Przewodnik po Białymstoku i okolicy

CZĘŚĆ II

HISTORIA MIASTA

Białystok - Stary kosciół
Stary kościół


Do dziś dnia nie ustalono daty założenia osady, która w ciągu wieków przekształciła się w dzisiejsze miasto Białystok.

Dokumenty stwierdzają, że dobra białostockie w r. 1514 były dziedzictwem bakałarza Mikołaja Michnowicza Raczkowicza, marszałka i sekretarza królewskiego, którego syn Mikołaj Mikołajewicz Bakalarowicz nie zostawił męskiego potomka i zapisał Białystok żonie Katarzynie Bohdanównie, po czym ona w r. 1547 darowała go drugiemu mężowi swemu Piotrowi Wiesiołowskiernu, oboźnemu koronnemu. Odtąd Białystok pozostaje własnością trzech z kolei pokoleń magnackiego rodu Wiesiołowskich, wygasłego w r. 1637. Piotr, syn oboźnego, marszałek wielki litewski, ufundował w Białymstoku kościół i dokumentem fundacyjnym z 4 grudnia 1581 r, na rzecz kościoła w Białymstoku zobowiązał proboszcza miejscowego do utrzymywania kleryka, któryby kształcił dzieci. Ostatni z Wiesiołowskich, Krzysztof, marszałek wielki litewski, testamentem ofiarował dobra białostockie na utrzymanie zamku w Tykocinie. Od r. 1637 Białystok wchodził w skład starostwa tykocińskiego, dopóki w r. 1661 nie został przywilejem króla Jana Kazimierza ofiarowany wraz z całym starostwem bohaterskiemu zagończykowi, pogromcy Szwedów, Stefanowi Czarnieckiemu, jako nagroda za zasługi oddane ojczyźnie .Wreszcie córka Czarnieckiego, Aleksandra, wnosi Białystok w posagu Janowi Klemensowi Branickiemu, marszałkowi nadwornemu koronnemu.

Rodzinie Branickich zawdzięcza Białystok bardzo wiele, a przede wszystkim podniesienie do rzędu miast z dawnej niewielkiej osady wiejskiej.

Trzy generacje Branickich Gryfitów utrzymały w ciągu 100 lat rządy nad miastem i okolicą. Po zięciu Czarnieckiego, marszałku Janie Klemensie I nastąpił jego syn Stefan Mikołaj Branicki, wojewoda podlaski, zmarły w 1711 r. Po nim objął rządy Jan Klemens II Branicki, jako 22 letni młodzieniec, później hetman wielki koronny, pod koniec życia kasztelan krakowski.

Trudno ustalić dokładnie przekształcenie wioski Białystok na miasto, nie stało się to zresztą od razu. Z dokumentów wynika, że przed r. 1749 określano już Białystok jako miasto.

Według badań Jana Glinki Białystok posiadał księgi miejskie od r. 1668 i używał herbu miejskiego w r. 1745, z czego wnioskować należy, iż wieś przekształciła się na miasto znacznie wcześniej od daty nadania 1 lutego 1749 r. praw magdeburskich przez kr. Augusta III; są zatem dane, które pozwalają przypuszezać, że dokument ów był potwierdzeniem przywileju dawniejszego.

Świetny okres rozwoju miasta przypada na lata 1749-1771 za życia hetmana i jego dobroczynnej i gospodarnej działalności, jaka cechowała go obok bardzo wystawnego życia w "Wersalu Podlaskim", pięknego pałacu i rezydencji nieomal królewskiej, zachowanej do naszych czasów.

Wybitny udział Jana Klemensa Branickiego w wypadkach, rozgrywających się przed wyborem ostatniego króla polskiego, tłumaczy się nie specjalnymi zdolnościami politycznymi, bo tych nie posiadał, ale raczej majątkiem jakim rozporządzał. Jako kandydat do tronu był raczej figurantem, wystawionym przez stronnictwo Potockich, przyciągając tłumy szlachty, trzymającej się klamki pańskiej. Po wyborze Stanisława Augusta Poniatowskiego w r. 1764 usunął się od spraw politycznymi i nie brał udziału w życiu dworskim.

Początkowo zawiedziony w wielkich planach, wyjechał zagranicę, ale później powrócił do Białegostoku i do śmierci prawie stąd nie wyjeżdżał.

Interesował się gospodarką swych dóbr i co roku w czasie 6-tygodniowych polowań lustrował zasiewy, a hojnościa i nagrodami zachęcał do wzajemnej rywalizacji.

Dopóki zdrowie mu służyło, Branicki sam dawał przykład pracowitości i rzeźkości. Wstawał o 6-tej rano i osobiście lustrował służbę dworską, milicję składającą się z 54 konnych, 32 piechurów oraz załogę wojskowa, przynależną hetmanowi z urzędu. Składała się ona z pułku piechoty, i dragonów oraz Dwóch kompanii piechoty (węgierskiej i janczarskiej). Prócz tego istniała szkoła wojskowa budownictwa i inżynierii, miernictwa, jazdy konnej i fechtunku.

Dodajmy do tego szkołę córek oficerskich i administracji majątków Branickiego, a będziemy mieli w przybliżeniu obraz jego społecznej działalności. Jemu więc, ostatniemu z linii męskiej Branickich, zawdzięcza miasto Białystok swój rozwój, bo jeśli na znaczeniu handlowym i politycznym zyskało, był to odblask pałacu i działalności jego właściciela.

W stosunku do rzemiosła białostockiego, rozwijającego się bardzo pomyślnie, dał hetman również dowody należytego poparcia i zrozumienia.

Potrzeby licznego dworu sprawiły, że poszczególne cechy, zwłaszcza rzemiosła tzw. artystyczne, wymagały uregulowania.

Dokumentem z r. 1769 wyodrębnił Branicki organizację poszczególnych Cechów. Określił ich wewnętrzny regulamin, uprawnienia i obowiązki, z uwzględnieniem troski o dobro tak wytwórcy jak i konsumenta.

W r. 1771 zmarł hetman Branicki.

Niemniej pożyteczną działalność rozwinęła wdowa po hetmanie, Izabela z książąt Poniatowskich Branicka. W szczególności opiekowała się młodzieżą szkolną miejscowej szkoły podwydziałowej i utrzymywała bursę dla niezamożnych uczniów.

W latach zaboru pruskiego 1794 - 1807 szkoła, a później od r. 1802 gimnazjum biatostockie, zawdzieczały wiele ofiarności "Pani Krakowskiej" - jak zwano Branicką.

Tak więc okres branicczyzy przekazał nam szczątki przepychu iście królewskiego, jakim odznaczał się dwór w "Wersalu Podlaskim", z drugiej zaś strony niejeden dowód troski o dobro kraju, jego rozwój kulturalny i gospodarczy.

Gdy Izabela Branicka, trzecia kolejno żona hetmana owdowiała, król wraz z dostojnikami dworu kilkakrotnie odwiedzał Białystok, jakkolwiek "Wersal Podlaski" nie rozbrzmiewał już gwarem uczt, nie jaśniał przepychem jak dawniej.

Zwłaszcza u schyłku swego panowania, jeżdżąc na nieszczęsne sejmy do Grodna, król po drodze zatrzymywał się na odpoczynek w Białymstoku.

W diariuszu miejscowej szkoły mamy zanotowany obszerny opis wizyty królewskiej w r. 1784. Obecność królewska nic nosiła charakteru chwilowego popasu i wypoczynku w drodze. Trwała 10 dni, urozmaicona podwójnie uroczystością rodzinną i polityczną. Pierwsza - to imieniny hetmanowej Branickiej dnia 19 listopada, druga 20-letni jubileusz koronacji króli Stanisława Augusta, przypadający akurat dziwnym i wymownym zbiegiem okoliczności - w dniu imienin carowej Katarzyny 25 listopada.

Po dwudniowych przygotowaniach odświętny wygląd przybrał Wersal Podlaski na przyjęcie swego króla i pana. "18 listopada" - pisze kronikarz szkolny, "przy biciu z armat i iluminowaniu ulic, przyjechał Najjaśniejszy Król Stanisław August z sejmu grodzieńskiego i w dobrym zdrowiu, po trudach przybył do Białegestoku".

Dzień następny, jako dzień święta rodzinnego, wykluczał jakikolwiek udział ludności z pośród miejscowych przedstawicieli miejskich. Prorektor szkoły ks. Jan Michałowski był jednym z niewielu dopuszczonych przed oblicze dostojnych gości, celem złożenia życzeń solenizantce.

W ciągu następnych dni król wypoczywał lub przyjmował delegacje poszczególnych stanów ludności, a tymczasem w oczekiwaniu późniejszych uroczystości iluminowano i przystrajano pałac. Do Białegostoku zjechali biskup wileński Massalski, komisarz edukacji narodowej w. ks. Litewskiego Chretowicz oraz posłowie i senatorowie województwa podlaskiego. W dniu 25 listopada, po uroczystym odprawieniu nabożeństwa w kaplicy pałacowej, delegacja mieszczan, prorektor i profesorowie szkolni prezentowali się w sali przyjęć królowi i dopuszczeni byli do ucałowania jego ręki. Po południu odbyła się akademia, na której ks. Antoni Klaczko wygłosił odczyt z racji dwudziestolecia panowania króla Stanisława Augusta. W przeddzień wyjazdu król wizytował szkołę w otoczeniu świty dworskiej i kazał sobie przedstawić najpilniejszych uczniów, których własnoręcznie udekorował medalami "Diligentiae" (Antoniego Baczkowskiego - złotym, Stanisława Hryniewieckiego i Ignacego Oleńskiego - srebrnymi). Następnego dnia, 29 listopada król wyjechał do Warszawy, odprowadzany przez ludność o milę za miasto. Białystok znowu pogrążył się w monotonność codzienną.

Od r. 1795, na mocy traktatu III rozbioru Polski, Białystok aż do r. 1807 doznawal jarzma niewoli i zmuszony był znosić rządy pruskie.

W okresie tym, wśród prowadzonej stopniowo akcji germanizacyjnej przez Prusaków, zaszedł fakt przełomowy w życiu miasta - sprzedaż w ręce pruskie.

Potoccy, do których w spuściźnie po zmarłym hetmanie Branickim przeszedł Białystok, sprzedali miasto, rezydencję (z wyjątkiem mebli) i dobra białostockie królowi pruskiemu w r. 1802 bardzo tanio w stosunku do ogólnej wartości całych dóbr, bo za cenę 270.970 talarów pruskich.

Manewr ten ułatwił miejscowym władzom pruskim dalszą germanizację kraju.

W tymże r. 1802 przekształcają Prusacy szkołę podwydziałową polską na pierwsze, na ziemiach polskich III zaboru pruskiego, gimnazjum z zamiarem stworzenia ośrodka germanizacji młodzieży polskiej.

Pogrom Prus w r. 1802 i traktat tylżycki zdecydowały o zmianie losu ziemi białostockiej. Dzieki machinacjom politycznym Napoleona i cara Aleksandra I Białystok nie doczekał się połączenia z Księstwem Warszawskim, ale jako siedziba "Obwodu Biatostockiego" (powiaty białostocki, bielski, drochicki, sokólski) dostał się po wieczne czasy - jak głosił traktat - Rosji.

Rok 1812 - słynna i straszliwa w swych skutkach kampania Napoleona, porwały do czynu obywateli białostockich. Zawiązuje się tu konfederacja przecie Rosji, formują oddziały gwardii narodowej, do której w pierwszym rzędzie garnie się zapalna młodzież gimnazjum białostockiego.

Po odwrocie armii Napoleona i kongresie wiedeńskim, ubóstwo powszechne zapanowało wśród mieszczan i szlachty. Konfiskaty w czasie wojny, bezpłatne dostarczanie żywności i podwód, brak zasiewów i wogóle wszystko, co jest nieodzownym następstwem wojny, wywarło dotkliwe piętno na życiu codziennym.

Białystok przeżywał silne emocje i wrażenia w okresie istnienia i wykrycia tajnych związków i organizacji na terenie szkoły oraz wśród starszego społeczeństwa (r. 1822-25). Pod wpływem filomatów i filaretów wileńskich, za namową i radą Michała Rukiewicza (rodem z pod Białegostoku), studenta filomaty, powstał w gimnazjum białosrockim wśród uczniów związek "Braci Zgodnych", przemianowany później na "Zorzan", których cele i hasła były wzorowane na zasadach mickiewiczowskich. Oprócz tego istniało w mieście "Towarzystwo Przyjaciół Wojskowych", organizacja poważniejsza o charakterze politycznym, dzieląca się na trzy stopnie, a w końcu swego istnienia, utrzymująca stosunki z uczniami gimnazjum.

Dwukrotnie prowadzone śledztwo, na które nawet przyjeżdżali osławieni Pelikan i Nowosilcow, zakończyło się (w r. 1827) wysłaniem kilku uczniów w soldaty - do dalekich gubernii rosyjskich, bądź osadzeniem w twierdzy. Dalszym następstwem była wzmożona rusyfikacja kraju i wprowadzenie języka rosyjskiego jako wykładowego.

Wybuch powstania listopadowego wywołał również oddźwięk w białostoczyźnie, której teren, a zwłaszcza Białystok, był miejscem czasowego pobytu w. ks. Konstantego.

Szczątki grobu bohatera tych walk por. Piszczatowskiego, który za udział w powstaniu i stworzenie partii około 200 powstańców został rozstrzelany w Białymstoku, są jedyną pamiątką r. 1831.

Zwrotnym momentem w życiu wewnętrznym miasta było zniesienie "Obwodu Białostockiego" i włączenie go do gubernii grodzieńskiej. Białystok stał się miastem powiatowym, utracił charakter ośrodka administracyjnego, jednocześnie przekształca się miasto w poważny, a w końcu okresu zaborczego jeden z większych ośrodków przemysłowych na ziemiach polskich. Najstarsza fabryka (kortownia) założona została w Topolanach przez obywatela z pod Białegostoku Łyszczyńskiego w r. 1826. Niestety w późniejszym okresie przemysł białostocki zasilany był kapitałem obcym, głównie niemieckim.

Białystok zaludnia się bardzo szybko. W r. 1800 posiadał zaledwie 3.370 mieszkańców, w r. 1845 -15.994, w r. 1897 - 66.000, a obecnie liczy w/g stanu na 1.1 V. 1939 r. 108.063 mieszkańców.

Powstanie styczniowe 1863 r. krwawo zapisało się w dziejach Białegostoku i okolic.

Puszcze okoliczne Rafałowiecka i Knyszyńska stały się schroniskiem partii powstańczej pułk. Arcimowicza, a walki pod Surażem, które miasto zapoczątkowało, następnie walki pod Królowym Mostem, Waliłami i Choroszczą przyczyniały się do tego. że ośrodek ich Białystok doznawał szczególnej zemsty Murawiewa - "Wieszatiela". Na jego rozkaz wieś Jaworówka, położona w pobliżu wsi Dzikie kolo Choroszczy została spalona, a mieszkańcy za okazywanie pomocy powstańcom zesłani na Sybir. Po upadku powstania zaroiły się więzienia białostockie, zbrakło ich nawet i policja musiała w mieszkaniach prywatnych więzić bohaterów 1863 r.

W r. 1904/5 w okresie wypadków wojny rosyjsko-japońskiej i rewolucji, Białystok był ośrodkiem zaburzeń wywrotowych i anarchii.

Ciągłe zamachy i zabójstwa, dokonywane na wyższych urzędnikach i policji, doprowadziło do surowych represji stosowanych głównie wobec ludności żydowskiej, której krwawy pogrom był dziełem "czarnej sotni" za aprobatą władz miejscowych, przy udziale policji i wojska.

W okresie walk o szkołę polską przejawiła się ożywiona działalność polskich towarzystw kulturalnooświatowych, które pod wpływem nowych prześladowań, stosowanych przed wybuchem wojny, musiały rozpocząć potajemną pracę oświatową wsród warstw robotniczych i rzemieślniczych.

Wybuch wielkiej wojny naraził miasto w pierwszym roku na dotkliwe i częste ataki lotnicze samolotów i zeppelinów niemieckich. Podczas jednego z tych ataków, w kwietniu 1915 r. Niemcy rzucili 150 bomb i wzniecili pożar w kilku miejscach, zabijając 13 i raniąc ciężko 34 osoby.

Wejście Niemców dnia 15 sierpnia 1915 r. zapoczątkowało okres okupacji i już w krótkim czasie rządy pruskie zaciążyły dotkliwie nad ludnością miasta.

Pomimo to społeczeństwo polskie organizuje szkolnictwo elementarne i średnie, rozwija pracę kulturalnooświatową, zakładając jednocześnie Polską Organizację Wojskową i zasilając młodzieżą szeregi ochotnicze legionów polskich.

W pamiętnych dniach listopada 1918 r. Białystok rozbroił Niemców, dzięki powstałej samorzutnie "samoobronie", niestety brak dostatecznch posiłków z wyzwolonych już od okupacji terenów Niepodległej Rzeczypospolitej, a z drugiej strony nadciągające wraże oddziały armii niemieckiej, cofającej się z Ukrainy przez Białystok do Prus Wschodnich, uniemożliwiły utrzymanie miasta w ręku polskim.

Dopiero 19 lutego 1919 r. wojsko polskie, entuzjastycznie witane przez ludność, wkroczyło do Białegostoku.

Twórczą pracę nad budową państwowości polskiej i samorządu oraz organizację od podstaw instytucji i stowarzyszeń polskich przerwała inwazja dzikich hord bolszewickich.

Młodzież szkolna starszych klas, harcerze, sokoli i wielu obywateli miasta pośpieszyło na front, co nie uchroniło jednak od jarzma bolszewickiego, jakie zaciążyło nad miastem od 28 lipca do 22 sierpnia 1920 r.

Bolszewicy stworzyli w Białymstoku siedzibę organizacji "Rządu Sowieckiej Republiki Polskiej" do walki z białą Polską. Osławiony kat Dzierżyński rozpoczął krwawe rządy, których ofiarą padło 16 pomordowanych w bestialski sposób niewinnych obywateli miasta z pośród wszystkich stanów i narodowości.

Następnego dnia po tej nieludzkiej egzekucji, wojska polskie 1 i 5 p. piech. leg. opanowały miasto po dwudniowych walkach nad dziesięćkroć liczniejszym nieprzyjacielem, którego przez kilkanaście godzin usuwano krok za krokiem z ulic miasta, zwłaszcza, że miejscowe żywioły komunistyczne w ciasnych i wąskich uliczkach strzelały z okien do żołnierzy polskich.

Gdy przebrzmiały odgłosy wojny i nastał upragniony spokój, miasto dźwignęło się do znojnej pracy nad odbudową świetnie rozwijającego się dawniej przemysłu, zaś społeczeństwo polskie twórczym wysiłkiem zaciera pozostałości rosyjskiej kultury, likwidując je bezpowrotnie i nadając miastu piętno i oblicze wyraźnie polskie.

Białystok - Pałac Branickich. Motyw wnętrza niegdyś sypialni
Pałac Branickich. Motyw wnętrza niegdyś sypialni "Pani Krakowskiej", obecnie gabinetu wojewody białostockiego