Przewodnik po Białymstoku i okolicy

ZWIEDZANIE MIASTA

Wzdłuż trasy wycieczkowej od dworca osobowego Białystok Centralny aż do położonego na przeciwleglym krańcu miasta Parku 3-go Maja zwiedzić możemy szereg ciekawych obiektów. Wycieczkę rozpoczynamy przejściem przez most dla pieszych ponad torami ku ul. św. Rocha, całkowicie prawie wysadzonej obustronnie szeregiem pięknych starych lip.

Białystok - Misja Barbikańska
Misja Barbikańska

Z prawej strony pod nr 25 wznoszą się zabudowania "Misji Barbikańskiej" krzewienia chrześcijaństwa wśród Żydów. Misja jest ufundowana przez angielskie towarzystwo nawracania Żydów na wiarę chrześcijańską wyznania ewangelieko-reformowanego, obrządku anglikańsko-episkopalnego. Budowa z lat 1922-33, według projektu architekta Rudolfa Macury. Oprócz kaplicy pod wezwaniem św.Pawła dla neofitów istnieje tam ambulatorium misyjne. Białystok jest ośrodkiem cenfralnyrn wyżej wymienionej akcji na terenie Polski, liczba jednak wyznawców w samym nawet Białymstoku jest niewielka.

Przy zbiegu ulicy św. Rocha z ulicą Dąbrowskiego wznosi się, z daleka już widoczne, wzgórze dawnego cmentarza, uwieńczone dużym, odrębnym architektonicznym masywem z niezwykle wysoką strzałą wieży.

Jest to "Kościół-Pomnik Niepodległości" pod wezwaniem Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej, budowany według projektu inż. Oskara Sosnowskiego, prof. Politechniki Warszawskiej. Budowę tego kościoła rozpoczęto w r. 1926 i prowadzi się ją nadal z inicjatywy i dzięki nieustającyrn staraniom ks. kanonika Adama Abramowicza. Ostateczne wykończenie kościoła ma nastąpić około r. 1945. Koszt budowy dotychczasowej wynosi około 2 milionów złotych, uzyskanych z dotacji Państwa, samorządu i licznie zbieranych ofiar wiernych.

Nie można było obrać w Białymstoku dogodniejszego terenu na budowę monumentalnej świątyni - pomnika. Wzgórze w środku miasta, uwieńczone budową, przypomina dawne zamczyska obronne. Przyroda łączy się tu ze sztuką i stwarza imponującą całość, widzianą równie z bardzo daleka jak i z bliska. Widok z wieży kościoła obejmuje nie tylko całe miasto, lecz i dalsze okolice.

Białystok - Kościół św. Rocha od strony dworca
Kościół św. Rocha od strony dworca

Białystok - Kościół św. Rocha od ul. Marszałka Piłsudskiego
Kościół św. Rocha od ul. Marszałka Piłsudskiego

Budowa tego kościoła jako pomnika niepodległości, wytwór wyobraźni artysty jest pomyślana bardzo odrębnie i należy chyba do najoryginalniejszych w Polsce. Założenie samego kościoła ma układ centryczny, charakteryzujący ośmioboczne budowle średniowiecza Italii, zwłaszcza w Rawennie. Bardzo oryginalną nowością w budowie jest wprowadzenie w kopule szklanego dachu w kształcie ośmiobocznego ostrosłupa nie widocznego na zewnątrz, wprowadzającego górne oświetlenie.

Jak każda odrębna w typie budowa budzi i ta u wielu osób zastrzeżenia. Najwięcej zarzutów wywołuje zbudowanie kumienicy od strony ul. Dąbrowskicgo. Zdążając bowiem z dworca kolejowego do miasta, nie widzimy całości pięknego wzgórza i świątyni, zasłoniętej mniej szczęśliwie ulokowaną kamienicą.

Słyszy się też często zarzut, że wieża ma zbyt filigranowy wygląd w stosunku do fortecznych niemal murów samego kościoła, niemniej jednak każdy przyznaje, że budowa jest imponująca.

To co obecnie twórczość artystom dyktuję jest czymś tak nowym i odrębnym, ze sądy wydawane przez ludzi przyzwyczajonych do dawnych wymagań nie mogą jeszcze mieć ostatecznych wartości. Należy ufać, że artysta wyszedł z założenia, które swoją logiką przeprowadził w konkretnym materiale.

Raczej należy szukać przyczyn takiego, a nie innego rozwiązania i dążyć do zrozumienia artysty.

Wejście na wieżę dostępne będnie dopiero z chwilą ukończenia schodów wewnątrz wieży. Na razie zwiedzanie wnętrza i zapoznanie się ze szczegółami projektu ułatwić może proboszcz parafii rw. Rocha ks. kanonik A. Abramowicz.

Po zwiedzeniu i obejrzeniu z kilku stron Pomnnika-Kościoła, idąc ulicą Marszałka Piłsudskiego, należy co jakiś czas przystanąć i przyjrzeć się imponującej budowie kościoła z perspektywy, ujętej latem pięknym szpalerem topoli.

Dalej pod nr 45 znajdujemy siedzibę ruchliwego Bazaru Przemysłu Ludowego, gdzie wre praca nad podniesieniem wyrobów przemysłu ludowego i ich zbytem.

Województwo białostockie obok wileńskiego przoduje w dziedzinie wytwórczości wyrobów tkackich, Lnianych i wełnianych. Szczególnie piękne są kilimy powiatu sokólskiego, odnalezione i zrekonstruowane przez pracowników Bazaru.

Bazar zwiedzać można, za uprzednim porozumieniem się, codziennie od godz. 8 - 16, oprócz niedziel i świąt.

Ulica Marszałka Piłsudskiego nosiła dawniej nazwę ul. Lipowej i rosły tam niegdyś stare, duże lipy. Obecnie zadrzewiono ją piramidalnymi topolami, nadającymi ulicy dużo wdzięku.

Jako arteria główna, prowadzaca od Rynku do dworca kolejowego, należy do ulic najbardziej ruchliwych i handlowych. U wylotu ul. Sosnowej wznosi się cerkiew prawosławna św. Mikołaja, zbudowana w r. 1846 w stylu, który jest połączeniem bizantynizmu z klasycyzmem. Cerkwi prawosławnych o podobnych fasadach klasycznych w obrębie województwa białostockiego znajduje sic dość dużo.

Chcąc zwiedzić "ghetto" białostockie należy zagłębić się w ulicę Sosnową i jej rozgałęzienia. Według ilości czasu można przejść kilka charakterystycznych uliczek i wyjść na Rynek Kościuszki, nie tracąc nic ciekawego w zwężającej się u wylotu ulicy Marszałka Piłsudskiego.

Białystok - Ghetto białostockie
Ghetto białostockie

Zwiedzanie "ghetta" przez ul. Sosnową, Mińską i Surażską wystarczy, aby zapoznać się z bezplanowością w rozbudowie miasta na dużej przestrzeni w czasie rządów rosyjskich i zrozumieć, w jak trudnym położeniu znajduje się obecny Zarząd Miejski, ażeby w ten chaos wprowadzić planową rozbudowę według nowoczesnych wymagań urbanistyki. Niemniej wspomnieć musimy, że te dziwolągi budowlane razem z niechlujstwem i ruchliwością mają swoją egzotyczną charakterystykę i pociągają artystów i fotografów niezwykłym tematem, daleko odbiegającym od pewnej jednostajności, jaką osiąga się poddając rozbudowę obowiązującym przepisom. Do takich szczególnych i oryginalnych fragmentów "ghetta" białostockiego należą długie i wąskie podwórka, łączące ze sobą ulice. Kilka takich podwórek łączy południową część Rynku przed ratuszem z ulicą Chazanowicza.

Rynek Kościuszki jest i był centrum miasta, na co wskazują zabudowania dawniejszych i dzisiejszych czasów. Plac ten sięga jeszcze może czasów pierwszej budowy drewnianego kościółka z końca XVI wieku. Wówczas plac ten był jeszcze niezabudowany i tworzył, jak to było w zwyczajach dawnej budowy, plac przed kościołem. W małych, zatrzymanych w rozwoju miasteczkach widzimy, że przed kościołem prawie zawsze rozciąga się nieproporcjonalnie duży plac, obecnie na nic nieprzydatny. Bezplanowa rozbudowa miasta doprowadziła do tego, że plac ten jest bezkształtny, wydłużony, zwężający się ku wschodowi tak, że w końcu tworzy ulicę przejściową w ulicę Kilińskiego.

Od strony ulicy Marszałka Piłsudskiego stoi na rynku skromny, ale malowniczy ratusz miejski z wieżą zegarową. Ufundowany przez hetmana Branickiego w połowie XVIII wieku w odmiennej nieco postaci niż obecnie, różnił się od innych tego rodzaju w Polsce. Nie był to w pełnym znaczeniu tego wyrazu "Rathaus" dom rady - siedziba municipium, lecz w każdym razie był symbolem miejskiego samorządu.

Białystok - Plac przed ratuszem
Plac przed ratuszem

Jest to budynek o bardzo oryginalnym założeniu. Wieżowy budynek środkowy łączy się arkadami z czterema oddzielnymi parterowymi w narożnikach, o charakterze rokokowym z załamanymi dachami, krytymi poczerniałą ze starości dachówką. Wieża ratuszowa służy obecnie straży ogniowej jako punkt obserwacyjny. W sąsiedztwie ratusza jest postój wszystkich autobusów. Budynki, w których mieszczą się sklepy, wskutek niedbałej dawnej gospodarki miejskiej, są obecnie własnością prywatną sklepikarzy, co utrudnia przywrócenie ratusza do dawnej zabytkowej postaci.

Z prawej strony Rynku widzimy naprzeciw ratusza pod nr 24 jednopiętrową kamienicę o 2-wu klasycznych kolumnach nieco zeszpeconych przebudową, pozwalającą jednak odnalcźć architekturę XVIII w., kiedy to była zbudowana i mieściła pocztę konną, służącą potrzebom domu Branickich.

W tej części Rynku, zabudowanego w podkowę otaczającą ratusz, znajduje się tylko jeden jeszcze budynek stylowy na rogu ulicy Sienkiewicza nr 1, zbudowany około r. 1825 z klasycystyczną fasadą od strony ulicy Sienkiewicza.

Białystok - Podoficerskie kasyno garnizonowe
Podoficerskie kasyno garnizonowe

Jest to dawna Resursa Obywatelska z piękną salą na pierwszym piętrze, gdzie obecnie mieści się Kasyno Podoficerskie i jego restauracja, z której mogą korzystać i cywilni. Wejście od ulicy Żydowskiej.

U wylotu ul. Sienkicwicza pod nr 2, naprzeciw Kasyna Podoficerskiego, zwraca uwagę stara kamienica rokokowa z XVIII wieku z łamanym dachem. Parter kamienicy zajmuje apteka. Dom ten i jego łamane dachy jest widoczny już z pod fontanny, naprzeciw wylotu ul. Sienkiewicza.

Dobrze jest stanąć obok fontanny i rozejrzeć się po domach Rynku, ażeby z istniejących budowli odczytać ślady, pozostałe z przeszłości. Widać stąd jak na dłoni zniekształcenie figury placu, widać jak bezplanowo wciskały się domy na placa niegdyś kościelny. Część Rynku handlowa otacza ratusz i stwarza ciasnotę małomiasteczkową, część druga kościelna więcej przejrzysta i czysta, nabiera stopniowo roli nowoczesnych z uwzględnieniem poczucia piękna w użytkowości i opieki nad zabytkami.

Białystok - Fontanna na Rynku Kościuszki
Fontanna na Rynku Kościuszki

Już, zaczynając od kamienicy rokokowej na rogu ul. Sienkiewicza, jeszcze oszpeconej brzydkimi kioskami od strony Rynku i postojem taksówek, otwiera się widok na dworek z kolumienkami pod nr 4, niegdyś zbrojownia hetmana Branickiego (cekhaus), obecnie własność spółdzielni "Zjednoczenie" z cukiernią i kawiarnią, miejscem zebrań przede wszystkim chrześcijańskiej inteligencji białostockiej.

Następnie pod nr 2 Dom Katolicki,w którym mieści się kino "Świat". Dom ten przysłonił sobą część schodów wiodących do najstarszego, a przez to i najcenniejszego zabytku białostockiego tj. starego kościoła katolickiego z końca XVI i początku XVII wieku.

Białystok - Stary Kościół
Stary kościół

Niegdyś był to kościół farny, dziś mający pozornie wygląd kaplicy, przylegającej do dużego kościoła farnego, zbudowanego w stylu neogotyckim. Kościołek stary zamyka niejako północno-wschodnią część Rynku Kościuszki i jest bardzo piękny. Piękno jego uwydatnia się szczególnie wieczorem, kiedy oświetlają go silnie lampy Domu Katolickiego, a kościół nowy niknie w pomroce i nie zagłusza swoją czerwonością i drobiazgowością szczegółów kształtu silnie zwartego w so bie. Kościół Stary stoi na wzniesieniu, otoczonym niegdyś, w całości murem. Z muru tego pozostała tylko część od fasady fron towej, reszta uległa zniszczenia, robiąc miejsce dla kościoła nowego. Kościół hodowany był niejako obronnie, czego dowodem są dwie zaokrąglone. niskie półbaszty, przylegające do wieży i pozostała dziś mała baszta na węgle resztek muru otaczającego kościół. Historia tego kościoła datuje się od 1581 r. Fundatorem byt Piotr Niesiołowski, marszałek wielki litewski, do którego Białystok należał. Zbudowany pierwotnie z drzewa uległ pożarowi, odbudowany w r. 1617 murowany, przetrwał do dnia dzisiejszego.

Panujący w tych czasach styl barokowy wywarł silne piętno na budowie. Pomimo silnych murów oporowych,charakterystyczych raczej dla stylu romańskiego i gotyckiego, śmiało zaliczyć można kościół do baroku.

Ponieważ w Polsce mury oporowe czyli szkarpy stosowanp nawet jeszcze i w rokokowym stylu. Nikną one dopiero w stylu neoklasycznym.

Na zewnątrz wyróżrniają się w tym kościołku:

1. Starannie rzeźbione odrzwia barokowe z drzwiami okutymi blachą niecodziennej ślusarskiej roboty.

2. Tablica pamiątkowa rodziny Sapiehów z r. 1633, wmurowana w prawej ścianie, popękana i pobita (jak mówią mi szabel kozackich) z napisem, stwierdzającym ufundowanie nabożeństwa, za duszę zmarłej w młodocianym wieku ks. Gryzeldy Sapieżyny, córki wojewody podlaskiego Jana Wodyńskiego. Jest ona najstarszą ze znajdujących się na terenie dzisiejszego miasta.

3. Herb fundatora Wiesiołowskiego "Ogończyk", umieszczono w tym samym miejscu, gdzie wewnątrz kościoła znajduje się tablica fundacyjna wybudowanego kościoła.

Wewnątrz kościoła oprócz przedmiotów kultu religijnego widzimy: 1 pomnik Jana Klemensa Branickiego, pochowanego w Krakowie, wystawiony w roku 1775 w 4 lata po śmierci z kilku kolorów marmuru i bronzu, charakterystycznego dla epoki neoklasycyzmu. Przedstawia on na cokole trumnę opierającą się na dwóch gryfach ("Gryf" rodziny Branickich zwanych gryfitamti. Należy tu podkreślić, że Braniccy herbu Gryf nie byli nawet spokrewnieni z Branickimi herbu Korczak, z których rodu pochodzi osławiony smutnej pamięci Ksawery Branicki). Na trumnie insygnia władzy hetmańskiej i stanu rycerskiego: buława, buzdygan, chełm z pióropuszami, tarcza, buńczuk.

Za trumną na piramidzie w medalionie podobizna hetmana. na podstawie zaś napis łaciński, wymieniający tytuły i godności hetmana i wyrazy pamięci ze strony pozostałej wdowy Izabeli Branickiej.

2. Naprzeciw po prawej stronie ołtarza, gdzie na zewnątrz znajduje się tablica ku pamięci ks. Gryzeldy Sapieżyny, wystawiony został z czarnego marmuru pomnik Stefana Mikołaja Branickiego, zmarłego w r. 1711. Wyobraża on rodzaj sarkofagu w niszy otoczonej kolumnami. Wewnątrz znajdują się serca Stefana i Katarzyny Branickich.

3. Pomnik "Pani Krakowskiej" - hetmanowej Izabeli z książąt Poniatowskich Branickiej z prawej strony. naprzeciwko ambony. Jest to obraz gobelinowy - ręczna robota panny służebnej Heleny Paszkowskiej, wyobrażający wazon z kwiatami i obelisk, wraz z medalionem Branickiej.

Pod obrazem tablice: drewniana z napisem, zawierającym dedykację wiernej służebnej pod adresem "Pani Krakowskiej" oraz marmurowa z napisem, zawierająlcym westchnienie da Boga za zrnarłą dnia 12 grudnia 1808 r. Izabelę Branicką.

W rzeczywistości dobroczynna i oświatowa działalność "Pani Krakowskiej" - zwłaszcza wobec szkoły białostockiej, młodzieży i ubogich, długo pozostała w pamięci mieszkańców.

Nad obrazem, w kielichu alabastrowym, znajdują się pamiątkowe wota, jakie otrzymała Paszkowska od Branickiej.

W podziemiach starego kościoła leżą z prawej strony szczątki kości i ubrań pochowanych, zapewne znakomitszych dworzan Branickich. Z lewej strony zasypane ziemią sklepienia, uniemożliwiają dostanie się do środka.

Prócz kościoła "starego" innych świąiyń katolickich przed r. 1900 nie było.

Nic więc też dziwnego, że mimo prześladowań, zaostrzonych po r. 1863, lak w stosunku do uczuć narodowych jak i religijnych ludność polska, wzrastająca z roku na rok, domagała się zezwolenia na budowę dużego kościoła.

Wytrwale starania i walka o prawo budowy uwiecznione zastały, w dziwnym na pierwszy rzut oka przytknięciu kościoła farnego do kościoła "starego",

Władze rosyjskie gubernialne stanowczo sprzeciwiły się udzieleniu zezwolenia na budowę kościoła. zaznaczając, że będzie to możliwe dopiero wtedy, kiedy wybudowana będzie w mieście druga cerkiew, jakkolwiek ilość prawosławnych była niewielka.

Kiedy jednak usiłowania społeczeństwa polskiego, poparte "wymowniejszymi" argumentami nie ustawały, władze rosyjskie nie zmieniając zasadniczo odmowy poprzedniej, zezwoliły na "rozbudowę" dotychczasowego kościoła.

Jakkolwiek społeczeństwo polskie i duchowieństwo projektowało początkowo budowę kościoła na cmentarzu św. Rocha lub na Bojarach (ul. Słonimska), to jednak z konieczności należało "rozbudować" stary kościół.

Przy zakładaniu fundamentów pod kościół farny znaleziono małą tablicę srebrną z napisem lacińskim: "Bogu Wszechmogącemuu najwyższemu na chwałę i cześć Bogarodzicy Dziewicy Maryi i Wszystkich Świętych sławę. Kościół ten z drewna przedtem zbudowany, teraz zaś z cegieł palonych od fundamentów wzniósł Piotr Wiesiołowski, Wielki Marszałek Wielkiego ks. Litewskiego 1617".

Tablica ta w doskonale zachowanej formie znajduje się w posiadaniu ks. dziekana Al.Chodyki.

W tych więc ciężkich warunkach niewoli powstal, stanowiący niby powiększenie starego kościołka, kościół duży, przy którym gubi się prawie stary, a siłą rzeczy większa część muru otaczającego stary kościół musiała być zburzona.

Białystok - Nowy kościół
Nowy kościół

Nowy kościół trzynawowy, zbudowany z czerwonej cegły w stylu neogotyckim, dominuje dziś, jako kościół farny pod wezwaniem Najświętsze Marii Panny.

Budowa w/g projektu architekta inż. Dziekońskiego rozpoczęta została w r. 1900, a ukończona w r. 1908, kosztem około 250.000 rubli.

Budowę kościoła zawdzięczać należy niezmordowanim sta raniom dziekana ówczesnego ks. Wilhelma Szwarca oraz ofiarności ludności polskiej miasta i okolic, która bez różnicy stanu i pochodzenia nie szczędziła datków na wzniesienie drugiej świątyni katolickiej w Białymstoku.

Rozmiary Kościoła znaczne - długość 68 m, szerokość krzyża w ramieniu 35.5 m. Wysokość głównej nawy od posadzki 23.4 m. Wysokość wraz z krzyżami 72.4 m.

Wewnątrz kościół uzyskał ołtarz główny, drewniany, dębowy naśladujący gotyk, projektu art. rzeźbiarza W. Bogaczyka - zbudowany kosztem 28.000 rubli.

Z dalszveh składek zbudowano z prawej strony ołtarz, Matki Boskiej Częstochowskiej z masy mozaikowej w/g projektu arch. budowniczego Dziekońskiego. Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej został przywieziony przez pątników - parafian białostockich.

Pracownicy stacji Starosielce ufundowali i wykonali ołtarz boczny dębowy, pod wezwaniem św.Antoniego.

Również z darów poszczególnych rodzin białostockich zostały umieszczone żyrandole - świeczniki. Cała świątynia stała się, jedynym miejscem nie tylko kultu religijnego, ale i arką narodowych uczuć polskich.

W ostatnich latach zbudowano, staraniem dziekana ks. A. Chodyki, niewielki lecz piękny ołtarzyk w lewej nawie i stalle - w nawie głównej.

Z zabytków pozostał obraz malowany przez znakomitego artystę Sylwestra de Mierysa, nadwornego malarza hetmana Branickiego. Obraz wisi w lewej nawie kościoła, na ścianie nawy poprzecznej.

Przy kościele znajduje się archiwum, zawierające ciekawe materiały i druki, które wymagają jednak inwentaryzacji i skatalogowania.

Z wzniesienia, na którym znajduje się, kościół, dobrze rzucić okiem na Rynek i obejrzeć jeszcze raz. wyróżniające się domy. Naprzeciw Domu Katolickiego po przeciwnej stronie Rynku, widnieje jeden z pięknych zabytków, tak zwany Dom św. Marcina (Rynek Kościuszki nr5). Jest to jedyny zachowanv w swoim pierwotnym wyglądzie dom mieszkalny, pomimo uszkodzeń przez odcięcie części lewego skrzydla. Wmurowana w ścianie frontowej tablica świadczy o ufundowaniu domu przez hetmana Branickiego w r. 1769. Hetman Branicki osadza w nim Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, którym zabezpiecza na dobrach tykocińskich byt i możność prowadzenia szpitala i szkółki.

Po r. 1863, z rozporządzenia Murawiewa "Wieszatiela", Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia zmuszone jest opuścić Białystok. Dopiero w r. 1923 powracają S. S. Szarytki i przejmują ochronki od "Białostockiego Towarzystwa Dobroczynności", nadając jej nazwę "Dom św. Marcina".

Na zewnątrz Dom św. Marcina zachował na środkowym ryzalicie przedniej części dachu małą dzwonnicę, o pięknym wyglądzie. Ryzalit środkowy zwieńczony klasycystycznym szczytem na czterech pilastrach, dwa boczne szczyty o spłaszczonym łuku spoczywają, na pięknych jońskich kolumnach. Lewy ryzalit przeznaczony był na wjazdową bramo, obecnie mieszczacą sklep. - Wewnątrz na parterze sklepienia świadczą o charakterystyeznych cechach dawnego budownictwa.

Ze wzniesienia kościelnego widzi się naprzeciw kościoła gmach, w którym mieści sic Miejska Biblioteka Publiczna i Czytelnia.

Białystok - Dom św. Marcina - Klasztor S.S. Miłosierdzia
Dom św. Marcina - Klasztor S.S. Miłosierdzia

Miejska Biblioteka Publiczna i Czytelnia - Wejście do Biblioteki (wypożyczalni) od ul. Legionowej, wejście do czytelni od Rynku Kościuszki 1 (1 piętro).

Miejska Biblioteka Publiczna zorganizowana przez Zarząd Miejski m. Białegostoku w r. 1919 przy wydatnej pomocy Ministerstwa W. R. i O. P. oraz ofiarności miejscowego społeczeństwa, posiadu obecnie około 27.000 tomów wraz z depozytem Kuratorium Państwowej Biblioteki Pedagogicznej (około 4.000 tomów dzieł treści naukowej).

Księgozbiór zawiera obok bogatego działu beletrystycznego, dobrze skompletowany dział naukowy ze wszystkich dziedzin ze szczególnym uwzględnieniem historii i literatury polskiej.

Czytelnia. oprócz ezasopistn. posiada wydzieloną bibliotekę podręczną, składająca z 3000 tomów dzieł naukowych, z których korzystają czytelnicy na miejscu. Jest to poważny warsztat pracy oświatowej, z którego korzysta w pierwszym rzędzie młodzież szkół średnich, akademicy oraz ludzie procujący naukowo. Szczególnie bogaty jest, tu dział encyklopedii.

Wypożyczalnia jest czynna codziennie od godziny 12-20, w sobotę od 12-19.

W sprawie zwiedzania Biblioteki i Czytelni należy zwracać się do kierownika Biblioteki prof. F. Echeńskiego w godz. od 11-14 i 16-20 (tel. 11 - 10).

Tu kończy się Rynek Kościuszki i tworzy się znów obszerniejsze miejsce ze skwerkiem, założonym w ubiegłym roku przy kościele farnym, odsłaniającym widok na piękną plebanię, w budowie której widać wpływ architektury pałacu Branickich i świeżo uregulowaną ulicę Kościelną prowadzącą na pocztę. Na rogu ul. Kościelnej i Kilińskicgo widzimy ścianę szczytową kamienicy z wysokim dachem, zbudowanej w ostatnich latach XVIII wieku.

Jak mówią, mieściła się tam loża masońska Złotego Pierścienia, co jest bardzo prawdopodobne, gdyż wtedy masoneria była rozpowszechniona i modna. Piękna fasada tego domu widoczna jest dopiero z przeciwnego węgla ul. Kilińskiego, skąd należy się przyjrzeć tej odrębnej od innych budowie, może trochę prymitywnej, ale właśnie dlatego posiadającej wiele specjalnego wdzięku.

Białystok - Dom zwany Lożą Masońską
Dom zwany Lożą Masońską

Naprzeciw wylotu ul. Kościelnej zbiegają się ul.: Legionowa, Zamkowa i Aleje im. Zyndram-Kościałkowskiego. Aleje te otaczają zabudowania i pałac Branickich oraz Liceum Pedagogiczne wokoło, podobnie jak planty w Krakowie otaczają śródmieście. Alejami tymi, pięknie przyozdobionymi sztuką ogrodniczą, w dnie letnie i skwarne miło użyć przechadzki, a kierując się zawsze na lewą stronę dochodzi sie do teatru im. Marszałka Józefa Piłsudskiego i wreszcie do bramy pałacu Branickich.

Białystok - Aleje
Aleje

Pomijając tę przechadzkę na razie, przy zwiedzaniu należy raczej spojrzeć, na uporządkowanie zbiegu ulic przy kościele, na uregulowaną ulicę Kościelną, ważną dla wszystkich ze względu na mieszczący się przy niej gmach Poczty Głównej.

Skierować się należy na ul.Kilińskicgo i jeszcze raz spojrzeć na fasadę domu zwanego "Lożą Masońską".

Pod nr 15 na parterze mieści się Biuro Wojewódzkiego Związku Turystycznego razem z Oddziałem Białostockim Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego.

Pod nr 10 Księgarnia Nauczycielska. Pod nr 6 stylowa willa z połowy w. XVIII, niegdyś własność koniuszego hetmana Branickiego. Budynek ten został w r. 1934 przebudowany na kawiarnię i restaurację, zachowując o ile na to warunki pozwalaly formę pierwotną wyglądu zewnętrznego.

Białystok - Willa z połowy XVIII w.
Willa z połowy XVIII w.

Pięknie musiał wyglądać ten dworek, skoro i dziś jeszcze zauważyć możemy pozostałości tego w postaci wybrzuszonego balkonu, drzwi obłącznych wejściowych i łamanego dachu.

Obok w podwórzu gmach teatru "Palace", gdzie dotychczas odbywały się przedstawienia teatralne. Tamże mieści sic kancelaria Autokomunikacji, gdzie można również zamawiać w pewnych kierunkach autobusy dla wycieczek.

Ulica kończy się pod ur 2 narożnym dużym gmachem hotelu "Ritz" utrzymanym w stylu secesji. Druga fasada hotelu wychodzi na ulicę Żwirki i Wigury (dawniej Pałacowa). Tu znajduje się, mały plac z widokiem na pałac Branickich, ul. Mickiewicza, Park im. ks. Józefa Poniatowskiego z teatrem i elektrownią w głębi. Plac ten tworzy jakby małe przedpole wjazdowe z ul. Zwirki i Wigury do palacu Branickich, obecnej siedziby Urzędu Wojewódzkiego.

Pałac hetmański Branickich. Obszar zabudowań pałacowych oraz parku i dziedzińca zajmował znaczną przestrzeń, zawartą rniędzv ulicami: Rynek Kościuszki, Kilińskiago, na wprost do cukierni Widera i do rzeki Białej. Branickiego do Ś-to Jańskiej, Ś-to Jańską do Zwierzyńca (dziś Park 3 Maja). Wersalską, Legionową i do Rynku Kościuszki.

Białystok - Pałac Branickich
Pałac Branickich

Obecnie przestrzeń ta jest bardzo uszczuplona, pozostał dziedziniec przed pałacem, otoczony murem, w obrębie którego znajduje się okazała brama wjazdowa. Układ budynków i rozplanowanie dziedzińca pałacowego świadczy o znawstwie i komforcie, z jakim urządzono rezydencję hetmańską.

Dziedziniec na przestrzeni od bramy do pałacu podzielony jest na połowę niskim murern z kulami.

Wspaniałą dekoracją na tle pałacu są dwa potężne herkulesy strzegące dawnej bramy wjazdowej z pierwszego podwórza w główny podwórzec pałacowy.

Motyw ten jest zaczerpnięty z mitologii greckiej, z czasów starożytnych o bohaterze Herkulesie, obdarzonym nadludzką siła.

W życiu swym pełnym przygód podjął Herkules 12 prac, których wykonanie przekraczało możliwości zwykłych śmiertelników. Dwie, z takich prac Herkulesa - walka z siedmiogłową Hydrą z prawej strony i smokiem z lewej - posłużyły rzeźbiarzowi za temat. dekoracji przed pałacem.

Na prawo i lewo w głębi bocznych ścian, widzimy dwie symetrycznie i harmonijnie umieszczone małe budowle rokokowe.

Przystępując do opisu pałacu, stwierdzamy od razu na pierwszy rzut oka różnicę w zewnętrznym wyglądzie frontowej elewacji.

Dawna konstrukcja dachu z czystej miedzi, dwie boczne kupuły z wieżyczkami i Atlas (postać mitologiczna z czasów starożytnej Grecji) dźwigający świat, usunięte zostały przez zaborców podczas odmawiania pałacu.

Płaskarzeźby i ornamenty w obramowaniu okien i drzwi, obrzucone brutalnie tynkiem, zmieniły bardzo pawilon główny pałacu.

Historia budowy pałacu nie jest nam dokładnie znana.

Wiemy, że około r. 1703 Stefan Mikołaj Branicki, wojewoda podlaski, buduje w Białymstoku niewielki pałacyk w stylu toskańskim.

Nie był to jeszcze ów "Wersal Podlaski", olśniewający przepychem i bogactwem zarówno stylu jak i wewnętrznego urządzenia.

W r. 1711, po śmierci Stefana Mikołaja Branickiego, dziedzictwo i fortuna możnej rodziny przechodzi na ostatniego Gryfitę - Jana Klemensa Branickiego.

Białystok - Widok z bramy wjazdowej na Pałac Branickich
Widok z bramy wjazdowej na Pałac Branickich

W młodości swej hetman podróżował wiele zagranicą, był we Francji, Anglii, upodobał sobie bogactwo i piękno kultury zachodniej i postanowił przeszczepić ją na grunt rodzimy. Mając zaledwie lat 22, po objęciu fortuny, z rozmachem przystępuje do gruntownej przebudowy pałacu.

Dążeniem Jana Klemensa Branickiego było stworzyć w Biatymstoku wielkopańską rezydencję, dwór iście królewski, co w epoce saskiej i stanisławowskiej było ogólną tendencją możnowładztwa polskiego.

W architekturze pałacu widać wzory francuskie z pewną domieszką saskich motywów, gdyż wpływ Drezna - stolicy Saksonii na długi czas zaważył na naszym życiu w dziedzinie kultury duchowej i materialnej.

Pałac ustawiony w podkowę (z pawilonem głównym i bocznymi) przypominał Wersal - rezydencję królów francuskich pod Paryżem, stąd też nazwa "Wersal Podlaski" nadawana rezydencji Branickiego przez pochlebców jego licznego dworu.

Wewnątrz pałac stracił wszystkie prawie piękne i kosztowne zabytki przeszłości, gdyż wydarzenia polityczne rzuciły go na pastwę zaborców.W latach zaboru pruskiego Potoccy, którzy odziedziczyli Białystok po Branickich, sprzedali miasto wraz z pałacem królowi pruskiemu za 270,970 talarów./P>

Król pruski nie zdążył urządzić tu swej rezydencji, a po klęsce w wojnie z Francją, nowy władca car Aleksander I upodobał sobie pałac i rozkazał odnowić go i uporządkować.

Wyłoniona w tym celu komisja miejscowa w dość "gorliwy" sposób zabrała się do dzieła.

Znaczną ilość kosztownych obrazów - dzieł Bacciarelego, znakomitego malarza vvłoskiego, oraz mebli sprzedano i wywieziono. Kurtynę teatru hetmańskiego, dzieło Sylwestra de Mierysa, pocięto na 4 części i sprzedano przez pośredników aż do Anglii.

W połowie w. XIX pałac został na mocy decyzji cara Mikołaja l oddany do dyspozycji zorganizowanego w r. 1841 lnstytutu Panien Szlacheckich. Był to średni zakład naukowy dla córek szlacheckich z gubernii wileńskiej, grodzieńskiej, mińskiej i "Obwodu Białostockiego".

Urządzony na wielkie skalę wraz z internatem miał się stać ośrodkiem rusyfikacji i wszczepiania rosyjskiej kultury.

Stąd też znaczne przeróbki wewnętrzne jakich dokonano, zmieniły do niepoznania dawny pałac.

Czego zaborcy nie zdołali sprzedać, rozgrabić i wywieźć poza umeblowaniem, jak piękne płaskorzezby i freski, czy też boazerie, to zostało po barbarzyńsku obrzucone tynkiem lub zamalowane grubą warstwą farby olejnej czy klejowej.

Zniszczenia i dewastacji bezmyślnej dopełniły wojska rosyjskie (dezerterzy) w r. 1915 oraz poszukiwwaaze cudzej własności w okresie wielkiej wojny. Po odzuskaniu niepodległości, pałac od połowy lutego 1920 r, staje sic siedzibą urzędu Wojewódzkiego i stopniowo dzięki staranium wojewody i władz konserwatorskich odzyskuje swą dawną postać. Prace te bardzo kosztowne posuwają się powoli.

Wnętrze pałacu. Zaraz na wstępie w westibulu widzimy oryginalnak i pięknie zbudowaną klatkę schodową. Wspiera się ona na 2 potężnych niewolnikach - barbarzyńcach (motyw starożytny rzymski), wykutych z piaskowca.

Jednocześnie górne belkowanie opiera się na 4 kolumnach marmurowych, czarnych z głowicami w stylu jońskim.

U wejścia na schody, w białym marmurze wyrzeźbiona postać, wyobrażająca "rotatora" (szlifierza ostrzącego nóż).

Na parterze - na prawo znajduje się prywatne mieszkanie wojewody.

Białystok -Główne schody w Pałacu Branickich
Główne schody w Pałacu Branickich

Znaleźć tam można szereg pięknych fragmentów - kominki, drzwi z ornamentacją i złoceniami według dawnych wzorów. Na lewo mieści się gabinet służbowy wojewody. wicewojewody i sekretariat.

Charakterystycznym jest to, że pokoje parterowe zachowały coś niecoś ze swej pierwotnej formy.

Widzimy to w sklepieniach, ścianach drewnianych, niszach, przyozdobionych z lekka płaskorzeźbą w stylu rokoko.

W poczekalni widzimy u góry na ścianie, na wprost drzwi, w medalionie podobiznę króla Augusta III Sasa. Być może umieszczono ją z okazji dłuższego pobytu króla i uroczystości z tym związanych.

Znajdujący się na prawo, obecny sekretariat był dawniej jednym z buduarów Branickiej. W niszach stały posągi, na ściauach, gdzie dziś w obramowaniu subtelnych płaskorzeźb w drzewie świecą puste miejsca, dawniej były obrazy i portret.

Charakterystyczne są okna, które mają raczej wygląd drzwi otwieranych, aby tym łatwiej przejść do parku.

Gabinet wojewody, przywrócony do dawnej postaci, był sypialnią Branickiej. W głębi sypialni na lewo alkowa - głęboka nisza, kryjącą niejedną tajemnicę romansu Branickiej z generałem Mokronowskim, z którym po śmierci hetmana, podobno wzięła potajemny ślub.

Z pomniejszych fragmentó, odbijającyh od urzędowego charakteru obecnych sal wojewódzkich, należy wymienić w małej sali konfercecyjnej piec z kafli tzw. gdańskich, wyrabianych faktycznie w Toruniu z początkiem w. XVII, gdzie cech kaflarzy wykonywał już od w. XV ozdobne kafle.

W Muzeum Miejskim w ratuszu w Toruniu w środkowej sali, marny stojący w rogu piec (w kształcie okrągłym) z identycznych kafli.

W dużej sali konferencyjnej w kominku wyryte herby - Branickiego "Gryf" oraz Poniatowskiej "Ciołek". Na piętrze w dużej sali nie mamy żadnych pozostałości z w. XVIII. Cztery słupy symetrycznie umieszczone w środku sali musiały mieć inny zupełnie wygląd - brak nam jednak jakichkolwiek dokładniejszych danych.

Na podstawie opisu inwentarza pałacowego z r. 1772 wiemy, że sala była urządzona z przepychem, sufit malowany "al fresco". Do sali przylegały pokoje królewskie, w których gościli królowie polscy - August III -Sas i Stanisław August Poniatowski.

Prócz tego znajdowały się pokoje: "zloty" i "chiński" (ostatni mały narożny pokoik), jakie według óczesnej mody urządzano w pałacach. Na dole podobno znajdowała si€ę sala wykładana szklanymi taflami, pod którymi w akwarium pływały swobodnie złote rybki.

Jedyną pozostałością zachowaną do naszych rzasów jest przylegająca do dużej sali na piętrze mała kapliczka w stylu barokowym.

Kapliczka służyć mogła jedynie jako miejsce madlitwy Branickich i najbliższego otoczenia.

Liczny jego dwór jak też i mieszkańcy miasta uczęszczali na nabożeństwa do "starego kościoła".

Park pałacowy. Jak już wyżej zaznaczono, park pałacowy najmował bardzo znaczną przestrzeń i łaczył się bezpośrednio ze "Zwierzyńcem" (dzisiejszy Park 3 Maja).

Górna część parku, przylegająca do pałacu i otoczona kamienną balustradą, urządzona była na wzór francuski.

Do dziś dnia jest zachowany w lewej części parku ten sam układ, w/g którego były przeprowadzone aleje oraz niewielki klomb z cementowym obramowaniem.

Zgodnie z panującą w XVIII w. modą powrotu do natury za przykładem Francji, przeniesiono do Polski zwyczaj przyozdabiania parków postaciami mitologicznymi.

Szczątki tego pokryte mchem znajdujemy w parku pałacowym.

Wzdłuż środkowej alei widzieliśmy do niedawna z praewej strony: Cererę - boginię plonów i urodzajów, Artemidę - boginię łowów, z lewej strony stały: Bacchus - bóg winnej latorośli i uczt, Diana - bogini łowów. Posągi te niszczejące w parku, przeniesiono w r. 1937 do pałacu.

W głębi parku widzimy dwie wazy oraz z prawej strony jedną z nielicznych zapewne herm z głową satyra.

Z lewej strony - w głębi widzimy niewielką ścianę murowaną z obrazem N. Marii Panny prawdopodobnie z przed kilkudziesięciu lat.

Ściana ta przylega do podziemia prowadzącego, zdaniem ludzi obdarzonych bujną fantazją, do Choroszezv (letniej rezydencji Branickich).

Trudno w to uwierzyć, bo przecież budowa lochów obronnychw tej części Polski i w tej epoce była zupełnie zbędną.

Raczej - na podstawie obserwacji przypuszczać należy, że są to piwnice i fundamenty jednego z większych budynków pałacowych.

Białystok - Pałac Branickich - sfinks w bramie wjazdowej
Pałac Branickich - sfinks w bramie wjazdowej

Wzdłuż granicy, pomiędzy parkiem pałacowym a ogrodem Liceum Pedagogicznego. widzimy szczątki jakby bramy murowanej o 3 łukach, stanowiącej dawniej część jednego z budynków parkowych. Szczątki te zrekonstruowano i bardzo pomysłowo przyozdobiono hermą satyra, który stanowił niegdyś ozdobę parku nie wiadomo w którym miejscu.

Wzdłuż parku górnego ciągnęły się stawy i sadzawki, zasilane wodą z rzeki Białej i kanałów.

Do części dolnej, utrzcmsnej w typie angielskim, przechodziło się przez bramę, której strzegą sfinksy. Po schodkach kamiennych dwustronnych (dziś śladu z nich nie ma) schodziło sic do stawu. Z lewego brzegu podmurowanego widoczny jest wodotrysk,wyobraźający paszczę Iwa.

Obecnie część parku dolnego została zamieniona na bulwary i oddana do użytku publiczności, co jest znacznym dobrodziejstwem wobec tego, że śródmieście odczuwa dotkliwie brak terenów zadrzewionych i spacerowych. Bulwary łączą miasto z Parkiem 3 Maja i są pięknym terenem spacerowym. Urządzenie to zawdziecza się jak najdalej idącemu poparciu i pomocy ówczesnego wojewody Mariana Zyndram-Kościałkowskiego, ministra Pracy i Opieki Społecznej, oraz energii prezydenta miasta Seweryna Nowakowskiego.

Wracając ku pałacowi, przyjrzyjmy sic z pewnej odległości, jaką krzywdę harmonijnej i estetycznej całości wyrzatdziło wybudowanie przez rząd rosyjski w połowie XlX w. tuż obok pałacu, ciężkiego budynku szkolnego w koszarowym stylu.

Zupełna ignorancja w sprawach budownictwa i celowe może zeszpecanie polskich pamiątek psują perspektywę pałacu.

Nec lepiej jest jednak i z perspektywą na pałac i bramę pałacową od strony miasta.

Przykrą wadą bezplanowości jest przede wszvstkim wprowadzenie dysharmonii w symetrii, która ściśle przestrzegana w planowaniu pałacu, naruszona jest przez bryły gmachów.

Nieprzyjemnie uderzają wzrok przy wejścia na dziedziniec bryły gmachu obecnego Liceum Pedagogicznegu, jak i przy wyjściu z pałacu duża bryła hotelu "Ritz".

Piękny plan rozbudowy pałacu dawał dużo przyjrmności przenoszeniu wzroku po wolnych przestrzeniach zamykanych harmonijnyrni kształtami. Przy wyjściu z bramy pałacowej doznaje sic jakby ucisku ze strony wielkiego trzypiętrowego gmachy hotelu "Ritz", zbudowanego w r. 1912. w okresie pomyślnej koniunktury gospodarczej miasta, które pośredniczyło w handlu miedzy Zachodem a Dalekim Wschodem z pozyskanymi rynkami zbytu na towary białoslockie."Ritz" mial korzystnie usposabiać finansistów i przemysłowców, którzy przyjeżdżali tu zawierać umowy i kontrakty. Jest to bądź co bądź jedyny na terenie województwa hotel zadawalający wymagania europejskie.

Po prawej stronie pałacu rozciąga się Park Miejski im. ks. J. Poniatowskiego. Przed 40 laty teren Parku Miejskiego stanowił wielki błotnisty staw, z którego trzęsawisk rozchodziły się wyziewy, zwłaszcza w upalne lata.

W r. 1895. kosztem miasta, przystąpiono do zasypania stawu i urządzenia parku.

Białystok -Pałac Branickich - brama wjazdowa
Pałac Branickich - brama wjazdowa

W r. 1933 jedyny ten teren spacerowy w śródmieściu powiększony został o bulwary, łączące Rynek Kościuszki z Parkiem Miejskim im. ks. J. Poniatowskiego i Parkiem 3-go Maja, wzdłuż ulicy Legionowej i dawnej Wersalskiej (obecnie Aleja Kościałkowskiego).

W Parku Miejskim im. ks. J. Poniatowskiego powstał okazały gmach Teatru Miejskiego im. Marszalka Józefa Piłsudskiego.

Budowę teatru rozpoczęto w październiku 1933 r. z inicjatywy byłego wojewody Mariana Zyndram-Kościałkowskiego, któremu Rada Miejska w uznaniu zasług poniesionych dla miasta, nadała obywtelstwo honorowe.

Ukończono teatr w końcu 1938 r., dzięki energii prezydenta miasta Seweryna Nowakowskiego. Koszty budowy i urządzenia wewnętrznego wyniosły około 950 tysięcy złotych.

Budowa nosi charakter wybitnie nowoczesny, według projektu inż. architekta Jarosława Girina.

Pierwotnie projekt przewidywał budowę Domu Ludowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego - z salą teatralną i pokojami dla organizacji oświatowych. W trakcie budowy zmieniono przeznaczenie budynku wyłącznie na teatr. Zaszła też koniecznnść zabezpieczenia fundamentów. W dziele budowy teatru zasłużył się wybitnie inż. architekt Józef Seredyński, roztaczając opiekę nad kierownictwem budowy aż do ostatecznego wykończenia. Dekorację wnętrza wykonano przy wydatnej współpracy absolwenta Uniwersytetu Stefana Batorego, artysty malarza Stanisława Stolarczyka.

Białystok -Teatr Miejski im. Marszałka Piłsudskiego
Teatr Miejski im. Marszałka Piłsudskiego

Salę reprezentacyjna zdobi popiersie Wielkiego Marszałka, wykonane w brązie przez Henryka Kunę, profesora rzeźby na wydziale sztuki U. S. B. w Wilnie.

Widownia niezwykle praktycznie rozwiązana, akustyka doskonała. Miejsca w fotelach są bardzo wygodne, ponieważ z każdego widzi się i słyszy wszystko, co dzieje się na scenie.

Do teatru prowadzi piękna aleja, ozdobiona wspaniałymi dywanami kwiatowymi i wodotryskiem.

Poza Parkiem, przy ul. Orlicz-Dreszera 13 znajduje się Elektrownia Białostocka, nerw życia przemysłu białostockiego.

Zbudowana w r. 1910, koncesjonowana w r. 1908, jest własnością belgijskiego towarzystwa pod nazwą "Białostockie T-wo Elektryczności". Zasięg jej jest znaczny, gdyż produkuje energię elektryczną dla miasta i nawet bardziej odległych miasteczek, jak Zabłudów, Michałowo, Gródek, Supraśl, Wasilków, Łapu i Starosielc.

Elektrownia posiada 4 turbo-zespoły i 2 maszyny parowe o mocy ogólnej 10.o00 kwt. Znaczną większość wyprodukowanej energii elektrycznej zużywa przemysł białostocki.

Zwiedzanie urządzeń elektrowni przez wycieczki, złożone z ilości nie większej jak 20-30 osób jest dopuszczalne i wielce interesujące. W powyższej sprawie należy się zwracać do biura Zarządu Elektrowni w godzinach urzędowych (tel. 3 - 91).

Począwszy od Urzędu Wojewódzkiego i wejścia do Parku im. ks. J. Poniatowskiego ciągnie się ulica Mickiewicza. Pierwsza przylegająca budowa do Urzędu Wojewódzkiego, to gmachy Liceum Pedagogicznego, na przejściu z Parku do Alei im. Mariana Zyndrama - Kościałkowskiego, na rogu ul. Orlicz-Dreszera i ul. Mickicwicza Ginurazjum i Liceum Żeńskie im. Anny Jabłonowskiej, a następnie dwa najpiękniejsze i największe w Białymstoku nowoczesne gmachy, zbudowane w latach powojennych staraniem władz polskich: 1) Izba Skarbowa pod nr 3. zbudowana w r. 1928, według projektu ówczesnej Dyrekcji Robót Publicznych, 2) Sąd Okręgowy pod nr 5. zbudowany w r. 1929, według projektu architekta Kazimierza Tołłoczki z Warszawy.

Po przeciwnej stronie ulicy rozciągają się piękne kwietniki parkowe łączące się z Alejami, skąd rozpościera się piękny widok na wyżej wspomniane budowle.

Idąc w głąb Alejami mija się po lewej ręce białostocką rozgłośnię Miejskiego Uniwersytetu Powszechnego, gdzie publiczność białostocka w pięknej letniej porze przysłuchuje się wieczornym audycjom.

Idąc dalej w prostej linii dochodzi się do ulubionego terenu przechadzek mieszkańców miasta, do Parku 3-go Maja, zakończonego dość dużym lasem zwanam Zwierzyńcem, gdzie niegdyś istniał zwierzyniec hetmana Branickiego.

Białystok - Izba skarbowa i sąd okręgowy
Izba skarbowa i sąd okręgowy

Przy wejściu do Parku, w glównej alei z dala widać pomnik ku czci poległych obrońców Białegostoku, oficerów i żołnierzy białostockiego p. piechoty im. gen. J. H. Dąbrowskiego. Pułk ten powstał w r. 1918 z jeńców polskich we Włoszech, sformułowanych w rok później we Francji, tworząc część składową armii gen. Hallera.

Pomnik, wykonany w/g projektu Kazimierza Juszczyka, odsłonięto w 100-letnią rocznicę wybuchu powstania listopadowego, tj. 30 listopada 1930 r.

Białystok -Pomnik poległych żołnierzy białostockiego p. piechoty im. gen. J.H. Dąbrowskiego
Pomnik poległych żołnierzy białostockiego p. piechoty im. gen. J.H. Dąbrowskiego

Obok Alei 11 Listopada, przy ul. Wołodyjowskiego w pobliżu Komendy Garnizonu, znajduje się pamiątkowy kamień z wyrytym napisem: "Cześć kpt. S. J. Skarżyńskiemu pierwszemu Polakowi, który przeleciał Atlantyk. 8. V. 33 r."

Z lewej (zachodniej) strony od głównej alei ciągnie się Aleja 11 Listopada, wiodąca do Miejskiego Ogrodu Szkolnego, który zwiedzić rnożna za uprzednim porozumieniem z p. inż. A. Tucewiczówną, tel. 11-17. Ogród ten jest terenem doświadczalnym przy nauczaniu nauczaniu przyrody w publicznych szkołach powszechnych. Każda białostocka szkoła powszechna ma tu swoją działkę, składającą się z 40 grządek, które uprawiają dzieci szkolne. Jesienią we wrześniu odbywa się uroczystość zbioru plonów.

Na tymże terenie mieści się publiczna szkoła powszechna na wolnym powietrzu dla dzieci zagrożonych gruźlicą, pierwsza tego rodzaju szkoła w Polsce. Uczęszczają do niej dzieci, skierowane z innych szkół przez komisję lekarską.

Przy szkole tej utworzono w r. 1932 stację hodowli jedwabników. Na terenie parku zaprowadzono plantację morwy.

Na początku Alei 11 Listopada znajduje się Stadion Sportowy Miejskiego Komitetu W. F. i P. W. oraz korty tenisowe klubu sportowego "Jagiellonia".

Na skrzyżowaniu Alei 11 Listopada i szosy Zwierzynieckiej jest cmentarz wojskowy. Stoi tu pomnik żołnierzy polskich, poległych w wojnie o niepodległość, wystawiony w r. 1932, według projektu inż. Jarosława Girina. Wysokość pomnika 7.5 m, koszt budowy 6.000 zł.

Niedaleko przy szosie Zwierzynieckiej pozostał z wielkiej wojny wojskowy cmentarz niemiecki. Na górnej części bramy cmentarza znajduje się następujący napis w języku niemieckim: "Nic większego nie może człowiek ofiarować innym jak swe życie".

Białystok - Cmentarz wojskowy
Cmentarz wojskowy

Tu za trasą powyżej opisaną znajdują się jeszcze w Białymstoku inne zabytki.

W północnej dzielnicy miasta, idąc od dworca kolejowego, na wprost przecząwszy ul. Piusa 11. rozpoczyna się szosa Marszałka J. Piłsudskiego. Przy szosie tej, tuż niedaleko Rzeźni Miejskiej (1,5 km) znajduje się pomnik ku czci żołnierzy 1 p. p. legionów. Pięciu z nich, napadniętych z nienacka przy szosie Zółtkowskiej (niedaleko Rzeźni Miejskiej) przez oddział kozaków, walczyło do upadłego, sprzedając drogo swe życie. Zginęli dn. 22 sierpnia 1920 r. jak bohaterowie - broniąc mieszkańców przed powracającą falą ciemiężców.

Wdzięczni przedmieszczanie z tamtejszej dzielnicy, świadkowie tej nierównej walki, własnym kosztem (około 3.000 zł) wystawili 2 skromne krzyże - pomniki (patrz ilustracja), aby zadokumentować hołd bohaterom poległym za świętą sprawę.

Białystok - Pomnik poległych 1 p.p. leg.
Pomnik poległych 1 p.p. leg.

Pomnik, poświęcony pamięci ofiar mordu bolszewickiego, nad 16 obywatelami miasta i okolicy. Pomnik (patrz ilustracja), w/g projektu inż.Hudolfa Macury, wystawiony został na miejscu kaźni, przy szosie obwodowej, za mostem, pod którym biegnie tor kolejowy w kierunku Grodna. Pomimo, że odległy jest od miasta, to jednak przypomina chwile pełne grozy i rozpaczy, kiedy Białystok pod jarzmem bolszewickim oczekiwał wyzwolenia.

Dnia 21 sierpnia 1920 r. w sobotę, na dzień przed wkroczeniem pierwszych oddziałów bohaterskiej armii polskiej, bolszewicy rozstrzelali bez sądu kilkunastu uwięzionych uprzednio obywateli:

  1. Karola Berenta - wywiadowcę Policji Państwowej.
  2. Mieczysława Falkowskiego, właśc. maj. Reńszczyzna.
  3. Icka Firera.
  4. l. Grabowskiego.
  5. Józefa Karpowicza.
  6. Ryszarda Knobelsdorfa - księdza pobliskiej okolicy.
  7. Zachariusza Olejnika - starsz. przod. Policji Państwowej.
  8. I. Oponowicza..
  9. Hieronima i Feliksa Ostrowskich, ziemian z łomżyńskiego.
  10. A. Podolskiego.
  11. Stanisława Russa - fryzjera.
  12. Józefa Zarzeckiego.
  13. Majora i porucznika wojsk polskich (nazwiska nieznane).

Kilka dni przed tą zbiorową egzekucją, która miała rzucić postrach na wszyslkie warstwy mieszkańców, zamordowali bolszewicy Bolesława Jarosławskiego, członka Zarządu Zw. Zaw. Rob. Włókien. "Praca".

Po uwolnieniu Białegostoku od inwazji bolszewickiej, dn. 25. VIII odbył się uroczysty pogrzeb pomordowanych. Smutny ten obrzęd zespolił wszystkich w poczuciu solidarności nad rozpaczą rodzin osieroconych.

Zwłoki zmasakrowane, spoczywające we wspólnej mogile - miejscu kaźni - wydobyto i pochowano na cmentarzach różnych wyznań (11 katolików, 1 ewang., 1 prawosł., 3 izrael.).

Ludność m. Białegostoku, pomna tych smutnych i ciężkich chwil, wystawiła pomntik, aby najmłodsze pokolenie - dzieci - przyszłość narodu z szacunkiem przechodzily obok miejsca, gdzie zamordowani zostali męczennicy i ofiary dziczy wschodniej, zagrażającej naszej niepodległości i kulturze.

Pomnik wykonany z cementu i żelaza. odsłonięty był dn. 3 maja 1931 r.

Białystok - Pomnik ofiar mordu bolszewickiego
Pomnik ofiar mordu bolszewickiego

Ulica Żwirki i Wigury (dawniej Pałacowa, a jeszcze dawniej Młynowa) była zamieszkiwana przez majstrów polskich i przez oficjalistów z pałacu. Za hotelem "Ritz" przecina ją rzeczko Biala, u dalej ul. Br. Pierackiego, gdzie na rogu mieści się Zarząd Miejski, mija ul. Peowiaków (dawniej Ogrodowa) z dużym gmachem Szkoły Powszechnej nr 1 i ul. Starobojarską, przechodzi w ul. Słonimską, gdzie obie te ulice zamykają z dwóch stron Stary Rynek z halą targową.

Ulica Sienkiewicza. Dotychczas najwięcej uczęszczana jako spacerowa może się poszczycić najszerszymi chodnikami i najpiękniejszymi wystawami sklepowymi.

Ulica Sienkiewicza przechodzi przez rzeczkę Białą, mija ul. Br. Pierackiego, plac Wyzwolenia i poza torem kolejowym przechodzi w ulice Wasilkowską, która dochodzi do rozwidlenia szos, idących w kierunku Grodna i Supraśla.

Ulica Br. Pierackiego skupia najwięcej instytucji urzędowych, komunalnych i społecznych. Oprócz kilku drobnych sklepików spożywczych i 2 aptek nie ma tu żadnych innych magazynów i sklepów. Poczynając od ul. Sienkiewicza mieści się tu Zawodowa Szkoła Doksztafcająca, Gimnazjum im. króla Zygmunta Augusta, Bank Polski, Kościół ewangelicki, zbudowany w r. 1909-12 w stylu noworomańskim i Komenda Policji Państwowej.Po przeciwnej stronie poczynając od ul. Sienkiewicza - Bank Gospodarstwa Krajowego, Komunalna Kasa Oszczędności, Polska Akcyjna Spółka Telefoniczna, Związek Ziemian, Zarząd Miejski, Państwowe Gimnazjum im. Marszałka J. Piłsudskiego i wiele innych instytucji i stowarzyszeń. W dalszym swym biegu ulica ta przechodzi w ul. Nowo-Warszawską, prowadzącą do Dojlid, przedmieścia białostockiego.

Dojlidy.Dojlidy mają charakter osady przemysłowej. Dobra tutejsze należą do ks. Jerzego Rafała Lubomirskiego i są najbardziej uprzemysłowionymi posiadłościami ziemskimi w województwie biatostockim. Browar dojlidzki produkujący rocznie przeciętnie około półtora miliona litrów piwa i zatrudniający około 50 robotników zajmuje siódme miejsce w kraju. Stawy rybne dają około 50.000 kg ryb rocznie. Pałac w stylu biedermaierowskim z połowy XIX wieku jak i park pałacowy nieco zaniedbane.

Przy szosie stoją duże gmachy Państwowej Fabryki Dykty.

Wycieczki. Za uprzednią umową telefoniczną z kierowniczką, można otrzymać dowolną ilość obiadów po 45 gr w świetlicy strzeleckiej - w obrębie fabrycznym. W pobliżu znajduje się kąpielisko Miejskiego Komitetu W.F. i P.W., do którego latem dochodzi autobus co godzinę.

W trasie wycieczkowej pominęliśmy obiekty przemysłu i fabryki, gdyż te tylko w wyjątkowych razach mogą być zwiedzane po uprzednim porozumieniu.

Do większych fabryk włókienniczych należą f-my: A. Sokół i J. Zylberfenig - ul. Br. Pierackiego 72., B. Polak S-wie - ul. Branickiego 17, J. D. Szapiro - ul. Łąkowa 4, E. Becker i S-ka - ul. S-to Jańska 15, Ch. Marejn - ul. Białostoczańska 9, T. Poczebucki - ul. Konopnickiej, B-cia Knyszyńscy - ul. Różańska 9, Szpiro Jagłom - ul. Piłsudskiego 224, Rubinsztejn i Kagan - ul. Mickiewicza 15, Szpiro -ul. Jurowiecka 19, A. L. Szmidt i S-wie ul. Kupiecka 26.

W okolicy nyjwiększą jest fabryka S. H. Cytrona w Supraślu.

Fabryki o ile pozwolą na zwiedzanie, dają równocześnie swoich przewodników.


Panorama 3D Pałacu Branickich w Białymstoku - aula
Panorama 3D Pałacu Branickich w Białymstoku - dziedziniec od strony bramy
Panorama 3D Pałacu Branickich w Białymstoku - ogrody